wtorek, 11 grudnia 2012

Coraz bliżej...

...i wcale nie o Świętach mowa ;-) Baaaardzo dawno nic nie wspominałam o tym, co tak naprawdę wypełnia ostatnio moje myśli i plany
Tak wygląda w scenerii zimowej. Jakoś tak gdy jest wokół biało i zimno, potrzeba WŁASNEGO domowego ciepła wzrasta, i choć tu gdzie jestem teraz, jest bezpiecznie, cieplutko i przytulnie to to co nowe, nieznane ale WŁASNE nabiera większego znaczenia. Środek po woli otrzymuje pożądany wygląd, chociaż nie ukrywam, że temat kafelki, ściany, panele, sufity, farby..... nie do ogarnięcia ;-)

1 komentarz:

  1. Własne nabiera ogromnego znaczenia... piękny domek i powodzenia w trafnych wyborach życzę!!

    OdpowiedzUsuń