piątek, 6 sierpnia 2010

No to lecę...

...w przenosni i doslownie:-) Wybywam na 9 dni na wyspę- hehehe. Pierwszy raz w swym 30 letnim życiu uniosę się nad ziemię i poleeeeeeeeeeeeeecę i jak Bóg da to i wyląduję:-) Strasznego mam stresa ale cóż, jak czlowiek nie spróbuje, to wiedzieć nie będzie, więc trzymajcie kciuki aby wszystko dobrze polecialo.
Urlopowiczom (takim jak ja) życzę odpoczynku, a pozostalym wytrwalosci. Buziaki gorące dla Wszystkich!

5 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki, wszystko będzie jak najlepiej start, lot i lądowaniea:) strach ma wielke oczy a w samolocie sie nie czuje ze jestesmy tak daleko nod ladu. Udanych wakacji zycze i miłych wspomnien

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki, będzie dobrze, wiem z własnego doświadczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. udanego pobytu na wyspie :) latanie nie jest takie straszne, choć zmiana ciśnienia nie jest zbyt przyjemna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. pięknych wakacji, Kasiu! serdecznie pozdrawiam, e. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że wyleciałaś i wylądowałaś udanie... :)
    A same wakacje minęły z uśmiechem na twarzy...

    Pozdrawiam serdecznie... :)

    OdpowiedzUsuń